wtorek, 23 czerwca 2009

Pora skończyć z zimowymi wyrobami


Skończyłam zimowy szal dla syna. Syn, zamotał na szyi, stwierdził, że "może być" i że "bez frędzli ma zostać" i tyle go widzieli. Jakiś koncert, koledzy, wakacje po prostu.

Kończę chwilowo z zimowymi robótkami, może jako znana czarownica przyciągam zimno przez te grube włóczki, opatulające robótki, marznące nogi i zimny nos? Od dzisiaj noszę się na letniaka i dumam nad zakupem stroju kąpielowego (mój stary jest na prawdę zbyt stary...) Teraz będę wywoływała lato - zobaczymy jak mi pójdzie...

14 komentarzy:

  1. To może wydziergaj jakieś bikini?? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już skończyłaś? Szybciutko. I jaki ładny! Pod wpływem Twoich robótek zaczęłam robić sobie bluzeczką, ale już tak dawno nie robiłam niczego, że nie jestem pewna efektu. Na razie kończę plecy, zostało kilka rzędów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcesz powiedzieć,że jesteś większą wiedźmą niż ja?

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczy szal. Syn doceni, jak mu sie ziab okoloszyjowo zrobi a szal ogrzeje.
    Pozdrawiam.
    K.M.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm, ja mam nawet dowody na wiedźmowatość - http://biblioteka.swarzedz.pl/index.php?id=226

    OdpowiedzUsuń
  6. No ładnie - witaj w klubie wiedź. Musimy chyba wspólnie pozaklinać to lato...

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny ten szaliczek:) Też się przyłączam do zaklinania lata - mam dość siedzenia w domu w polarze:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo piękny szal. Też mojemu szkodnikowi zrobię.

    OdpowiedzUsuń
  9. i jeszcze... ile motków włóczki pożera taki szalik?

    OdpowiedzUsuń
  10. Na ten szal zużyłam niecałe 200 g włóczki Katia Azteca.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź i cieszę się , że znalazłam Kogoś, kto w 3mieście dzierga:-)Blisko:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. I przepraszam, włażę do cudzego domu/bloga i się nie przedstawiam nawet. Latam po tych stronkach i zachwycam się i łapię dobrą energię. Dziękuję i TU nałapałam. Piękne dzieła sztuki.Clapotisa też zrobiłam w zachwycie będąc cały czas nad prostym i pięknym wzorem. Nie mogę pokazać, bo nie mam bloga.
    Mieszkam w Gdańsku, robię na drutach, szydełkuję, haftowałam też troszkę(ale nie tak pięknie). Jednak najbliżej serca są druty. W wolnych chwilach sobie pracuję - teraz mam urlop. Za chwilę wyjeżdżam. Za dwa tygodnie pozwolę sobie znów wpaść TU na minut parę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapraszam! Zawsze mi miło, gdy ktoś tu zagląda! Zaraz jadę do Gdańska ;-)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.