niedziela, 31 stycznia 2010

Violette

... albo Fiolecik - jak kto woli.
Na punkcie fioletu mam ostatnio fioła. Udało mi się ukończyć projekt rozpoczęty na początku listopada (pisałam o tym tu)! I jak to u mnie bywa z robótkami drutowymi: co innego planowałam, co innego wydrutowałam. Moje projekty ewoluują w trakcie.
DSC00287kopia

DSC00286
Szczegóły "techniczne":
Wzór: ewoluujacy projekt podpatrzony u Dagny (Włóczkomania) - jak to ładnie nazywają na Ravelry:  Remixed / Inspired Tunika jest robiona od góry do dołu. Góra to raglan "na okrągło", dolne części są zszywane, bo kręcenie w kółko mnie znudziło.
Włóczka: Bergère de France Angel (zakupiona w sklepie zamotane.pl ) Poszły około 3 motki, czyli 75 gram
Druty: 3 i 3,5 mm na żyłce (Addi)
Moja subiektywna ocena - hura! Udało mi się wydziergać "noszalną" rzecz! Specjalnie dzisiaj kupiłam ten czarny golfik, żeby jutro móc paradować w tej tunice wśród ludu pracującego :)

Z innej beczki:
Bardzo dziękuję za wyróżnienia blogowe, którymi zostałam obdarowana przez Antoninę Jestem pod wrażeniem: nie udzielam się zbytnio na blogowisku, a tu taki zaszczyt! Bardzo mi miło.

Zima trzyma na mojej wsi: zawiewa i zamiata regularnie. Śnieg sięga na wysokość płotu, mrozy trzymają ostro. Jutro pewnie zgodnie z tradycją poniedziałkową będę jechała do pracy półtorej godziny (zwykle zabiera mi to pół godziny...)

Ten wpis jest dedykowany mojej Młodszej Siostrze, która skarżyła się dzisiaj, że u mnie wieje nudą, bo nic nie piszę. Petycja została rozpatrzona pozytywnie. A na przyszłość uwaga treści wiejskiej: krowa, co dużo muczy, mało mleka daje :)

Specjalne pozdrowienia dla Ani  i Witka (pojęcia nie miałam, że jestem taka "sławna")

piątek, 15 stycznia 2010

Nordic Valentine

Prawa strona:

I lewa:

Z pozdrowieniami dla Ani P.

Styczeń

...już w połowie, a ja teraz dopiero podsumowanie ubiegłego roku robię.
Mam usprawiedliwienie: od kilku dni jestem znowu on-line ;-)

Mozaika ładna, a prosta w produkcji (Wystarczy Picasa)

Czym zajmowałam się w 2009 roku?
- wróciłam do drutów i szydełka, zafascynowało mnie bogactwo wzorów i włóczek
- nowości w moich robótkowych szaleństwach to przędzenie, fascynacja needlepointem (kilka małych i jeden większy projekt), poznanie hardangera, pierwsze prace wykonane haftem kaszubskim i sampleromania
- zaniedbałam nieco patchwork (po prostu życia mi brakuje), ale parę rzeczy i tak udało mi się uszyć ;-)
-więcej rzeczy nie pamiętam...

Plany na ten rok:
- mam mnóstwo rozgrzebanych projektów krzyżykowych (w różnych stadiach zaawansowania leżą w szafie)- ten rok muszę poświęcić na ich kończenie
- skończyć narzutę patchworkową dla Kuby (dziecko mi sie z domu wyniesie, a ja nadal będe miałą nieskończoną tę nieszczęsną narzutę)
- wykorzystywać zachomikowane zasoby, NIE KUPOWAĆ nowych nici i włóczek (no, chyba że troszeczkę)

Marzenie robótkowe na dziś:
- móc pojechać na to szkolenie i kupić sobie kołowrotek (np taki )

niedziela, 10 stycznia 2010

Walentynka


Jakiś czas temu kupiłam zestaw "Nordic Valentine" Laury Perin wraz z kompletem nici do jego wyhaftowania. Leżał sobie ten zestaw i leżał, a ja czasu nie miałam. Teraz czasu nadal nie mam, ale co tam... Zaczęłam kolejną robótkę. Mam za sobą etap pierwszy - element centralny. Jakoś tak się dzieje, że każdy kolejny wzór Laury za który się zabieram działa na mnie podobnie - zaczynam i robię tak długo aż skończę (zwykle mi to szybko idzie). Inne robótki często muszą swoje odleżeć - "laurowe" nie. Taka lauromagia. Ostatnio często sięgam po wzory tej projektantki, a na dokładkę podobają mi się kolejne!

 
Moze zdażę z tą robótką na Walentynki?!

poniedziałek, 4 stycznia 2010

Szal dla Ani





Pierwszy wyrób ukończony w 2010.
"Produkcja"  trwała ok. dwa miesiące ;-) Termin zawalony (szal miał być gotowy na 18 grudnia)
Wzór żywcem od Dagny : http://dagi35.blox.pl/2009/10/Jak-zrobic-ten-szal.html
Włóczka : Kid Mohair Adriafil - 3 motki, czyli 75 gram (to nie pomyłka), razem niecałe 700 metrów niteczki (bo trudno to nazwać włóczką) - zakupione w sklepie zamotane.pl
Szal jest dla Ani - z okazji urodzin/Gwiazdki/obrony mgr  - trzymam kciuki, Aniu!

Ze spraw "życiowych" - Neostrada dalej w polu (chyba śnieg zasypał pana instalatora), jadę na czymś małym na kabelku i pilnuję, żeby dzieci się nie zwiedziały o nowym limicie transferu, ha!
Robótkowe Podsumowanie Anno Domini 2009 zostawiam na potem (jak już będę mogła spokojnie surfować po sieci...)
Pozdrawiam z zasypanego śniegiem lasu (jest jak w bajce jakiejś - biało, biało, biało...)