poniedziałek, 28 lutego 2011

Chustki mojej Mamy

Wydziergane przez Mamę z Kauni w wersji DK (400 m/100g), którą kiedyś tu pokazywałam (wełnę, nie Mamę).
Chustki prezentują znane modelki :-)

 Zdjęcia wstawiam na pamiątkę wariackiej sesji fotograficznej, która miała miejsce wczoraj.



Nawet kot się załapał:

środa, 23 lutego 2011

Szetlandy w szuwarach

Najpierw szuwarek:

Na prząsniczce pisałam, ale i tu przypomnę, że powstał z tego:
Po kolei.
Czesanka to mieszanka merynosa, włókien soi i bambusa. Podobno sam bambus skrzypi. Widać w tej mieszance nie ma go zbyt wiele, bo nic nie skrzypi. Dawno temu oglądałam, co zrobiła z tej czesanki  Jagienka. Tak mi się spodobało, że zakupiłam i sobie.

Poprzednio przędłam tę czesankę "na cienko", teraz chciałam mieć grubszą włóczkę. Jest 225 m w 90 gramach włóczki. Prawdziwe grubasy ciągle przede mną.


A teraz szetland. Jedna z najtańszych czesanek w WoW. Jestem fanką i mogę prząść TO w każdej ilości. Gdybym miała zostać hodowcą owiec, wybrałabym właśnie szetlandy. Chyba, niestety, nie ma ich w Polsce...
Tym razem pofarbowałam czesankę (metoda tradycyjna w garze) z użyciem barwników Kakadu.
Miała być jesień, jest blada jesień. Farbowałam z użyciem trzech barw podstawowych: żółtej, niebieskiej i czerwonej. Trochę za krótko podgrzewałam, dlatego wyszły bladziochy. 
Po wrzuceniu na kołowrotek uznałam, że bladziochy są całkiem ładne.
Sama jestem ciekawa efektu po skręceniu dwóch bladziochów ze sobą.
Pozdrawiam!

poniedziałek, 21 lutego 2011

Update

Łyse były. To je upiększyłam:


Trochę na zasadzie : a tu walniemy kwiatek. Ale chyba nieźle ten kwiatek tu pasuje.

sobota, 19 lutego 2011

Zielone nadgarstkoogrzewacze


Znowu z resztek. Tym razem z włóczki alpakowej : Plymouth Yarn Baby Alpaca D.K.
Druty 3 mm (5 sztuk)
Ktoś chce sobie takie zrobić?
Na każdy z czterech drutów nabieramy po 11 oczek (lub na okrągły z żyłką 44 oczka). Przerabiamy na okrągło 30 rzędów ściągaczem 1 o.p. 1 o. l.. W ostatnim okrążeniu dodajemy 4 oczka (jedno na każdym drucie). Przerabiamy 17 rz. same o.p. Teraz przygotowujemy ząbki: po kolei przerabiamy 2 o. razem, narzut. Jeszcze 4 rzędy o. prawych  i zamykamy wszystkie oczka. Składamy pliskę tak, żeby powstały ząbki i przyszywamy igłą dziewiarską plisę po lewej. Chowamy nitki. Robimy drugi nadgarstkoogrzewacz.
Myślę, że zwolenniczki bardziej ozdobnych elementów odziezy moga machnąć jakiś kwiatek na wierzchu albo ozdobić rzecz koralikami/inne pomysły.
Teraz można czekać na wiosnę, bo póki co takie gołe palce mogą solidnie zmarznąć!

piątek, 18 lutego 2011

Drobiazg

Taki drobiazg:

Jak to nazwać? Ogrzewacze nadgarstków? Bo przecież nie rękawiczki, ani nawet mitenki. Śmieszne trochę, ale całkiem sympatyczne.
Pomysł na takie "cóś" wypatrzyłam na Etsy. Moja realizacja tego pomysłu to koronka z Haapsalu sall, a wyżej ściągacz, żeby się nie zsuwało. Nadgarstkoogrzewacze powstały z resztek urugwajskiego merino na drutach (pięciu) 2,25 mm.

czwartek, 17 lutego 2011

Prezent od Kasi

Marudziłam o pomarańczową skarpetkową? Jęczałam nieprzystojnie? Kasia wysłuchała mojego jęczenia i przysłała mi prezent. W paczce oprócz pomarańczowej - wymarzonej były też inne! Same spójrzcie:

Kasiu! Bardzo Ci dziekuję, sprawiłaś mi dużą radość tym prezentem!
Teraz będę Was męczyć kolejnymi skarpetkami ;-)
Buziaki!

środa, 16 lutego 2011

Światowy Dzień KOTA

Moje trzy koty mówia Wam:
MIAUUU!
 Zocha
 Bura
Diesel
Z okazji kociego święta - promocja w naszym sklepiku etsy : 10% zniżki cen po wpisaniu kodu CAT2011 przy składaniu zamówienia - http://www.etsy.com/shop/egunia

poniedziałek, 14 lutego 2011

I po co to komu?


Śliwkowy melanż 2 ply merynos+jedwab. 270 m w 70 g. I po co to komu? Trzeba doprząść drugi motek, wtedy będzie na jakiś większy projekt, póki co jest to ilość wystarczająca na czapkę (chwilowo mam dość czapek) albo jakiś inny mały projekt.
Jestem trochę zdołowana, ale wełna jest puszysta :-)

sobota, 12 lutego 2011

Zabawa POLETSY STYLE

Jak wiecie "działam" na etsy. Jestem w poleskim teamie - POLETSY. Trwa weekendowa zabawa teamu - szukamy Poletsy Style :-)
W ramach zabawy zrobiłam kolaż z czterema miłymi dla duszy przedmiotami:
Twórczynie:
DreamsFactory
hypericumfragile
DagnyKnit
molMolly

Chcecie zobaczyć inne mozaiki Poletsy Style?
Są tu: http://poletsy.blogspot.com/

piątek, 11 lutego 2011

Skarpety w paski

Dla mojego syna.
Syn ma nóżkę rozmiar 45 i owłosione nogi. Kto takich widoków nie lubi - niech nie zagląda dalej ;-)




Skarpetki powstały z ok. 70 g włóczki Santa Fe - paski układają się same. Pięty i czubki palców - z Regia Tweed.  Logistyka powalająca, bo zakupy robiłam w dwóch różnych sklepach internetowych. Włóczki skarpetkowe niby są dostępne, ale jak się zacznie wybrzydzać, to robi się problem. Do tej paskowanej włóczki zamarzyła mi się pomarańczowa jednolita - konia z rzędem temu, kto mi taką (w polskim) sklepie znajdzie. Tak wiem - marudzę i wybrzydzam. Ile osób by tę pomarańczową kupiło? Rozumiem ten problem sklepów włóczkowych, ale swoje marzenia mam.

Teraz o wzorze, a właściwie jego braku. Skarpetki robiłam według wskazówek ze skarpetkowej książki ("Skarpety na drutach" Lena Fuchs) W książce jest tabela - wybierasz typ włóczki (wg grubości), rozmiar nogi i reszta liczy się sama - tzn wystarczy zerkać do odpowiedniej kolumny w tabeli, a skarpety wychodzą w dobrym rozmiarze i proporcjach. Przy paskowanej włóczce trzeba dobrać spokojny wzór - tu akurat jest tylko wzór strukturalny w układzie 3 o.p 1 o.l., ściągacz 1 o.p, 1 o. l. Gdybym robiła jeszcze raz cała pięta byłaby gładko - niepotrzebnie dałam strukturalny wzór z tyłu pięty.
Te skarpety są robione tradycyjnie - począwszy od cholewki, ale następne spróbuję zacząć od palców - w tej książce jest i taki opis. Bo jasne jest chyba, że powstaną następne skarpetki :-)
Pozdrowienia!

niedziela, 6 lutego 2011

Kolejne wełny przedzione ręcznie

Trzy ostatnie motki:
Można by dać podpis: cienka, cieńsza, najcieńsza. Każdy motek ma 100 g - ukręciłam 750 m, 1000 m i 1200 m. Przy tym ostatnim miałam chwile zwątpienia. Łatwo nie było, oj nie. Wszystkie trzy są z gotowej mieszanki merynosa z jedwabiem, dającej delikatna melanżową włóczkę z błyskiem jedwabiu.
Teraz pokręcę trochę grubsze włóczki - tak dla odmiany ;-)

środa, 2 lutego 2011

Już wiem, czemu narobiłam tyle czapek!

W końcu powstała ta jedyna, którą wielbię od pierwszego wetknięcia na głowę ;-)
Modelką nie jestem - brutalna prawda zmarszczkowa przebija z tej fotki, ale radośc na twarzy malująca się - autentyczna:
I jeszcze jedno:
Dorabiam migiem mitenki, bo jeszcze mi zima ucieknie!!!
Jak widzicie wzór niesłychanie prosty - w zasadzie brak wzoru. Włóczka to Lima Bergere (wełna z alpaką) połączona z cienizną Zephir Adriafilu. Kolory stonowane - brąz przytłumiony z Limy i naturalny beż z Zephira. Drut z żyłką nr 6. Voila!
Jeszcze uwaga odnoście Limy - po praniu robótka rozciąga się dość mocno - można liczyć jeden rozmiar zapasu, za to mięknie i robi się bardzo przyjemna w dotyku.
Bardzo podobał mi się pomysł łączenia dwóch nitek w taki sposób. Przygotowuję kolejny projekt w ten deseń. Tym razem kardigan. Chyba czapek mam dość i w końcu jedną SWOJĄ!!!
Buziaki!