niedziela, 7 czerwca 2009

Szalik gigant

Jak zwykle - zapłon mam spóźniony (wzór z 2004 roku) i owczy pęd się we mnie odzywa. Znalazłam kilka wykonań szala o nawie Clapotis. Ponieważ szal jest raczej duży (taki owijacz-otulacz) kojarzy mi się z "kapotą"...


Jest w nim kilka elementów, których nie robiłam dotąd : oczka upuszczane i przekręcane, no i fajnie się go zaczyna - od rogu. Musiałam sprawdzić, czy ja to umiem :)

Dziergam go sobie z zapasów, czyli włóczki Magic Yarn Art, ale marzy mi się wersja w innej kolorystyce i z cieńszej włóczki. W tym wydaniu - "Wersji próbnej" może posłużyć za otulacz domowy - ja raczej z tych zmarzluchów. A wiosna piękna tego roku - całe 10 stopni C na termometrze - wprost upał!

3 komentarze:

  1. Obejrzalam. Mam ochote na ten owczy ped, bo ja tez zmarzluch jestem. Ale.... no wlasnie, nie rozumiem opisu. Domyslam sie, jak nalezy to zrobic, ale szczegolow nie rozumiem.
    Moze jeszcze mi sie uda. Zobaczymy :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lilka zajrzyj tu http://hermioninaknitsgallery.blogspot.com/2006/02/clapotis-tumaczenie.html i tu http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2902b350fd88dd17.html - i wszystko Ci się rozjaśni :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.