środa, 14 lipca 2010

Jak zepsuć całkiem fajną wełnę

Trzymam się zasady  : "bez propagandy sukcesu".

Sponsorem dzisiejszego wpisu jest słówko "trochę".
Otóż chciałam trochę wyrównać całkiem fajne wybarwienie "solarne", bo trochę nijakie, trochę za plamiaste... Wymyśliłam, że trzeba zlać ze słoja rabarbar i marzannę i pogotować trochę moją wełenkę w wywarze. Gotowałam trochę za długo. Byłam trochę niecierpliwa i nie czekałam aż wełna będzie miała temperaturę otoczenia, tylko trochę za szybko wzięłam się za płukanie. Różnica temperatur była niewielka - kilka stopni, ale wystarczyło. Wełenka trochę się sfilcowała (trochę za bardzo), a kolor trochę zanadto ujednolicił. Zdjęć klęski nie będzie. Ktoś ma pomysł co można zrobić z podfilcowanej wełny? Przychodzą mi do głowy tylko rękawiczki - i tak zawsze filcują się od śniegu...
The end.

A teraz dobra wiadomość (zawsze byłam optymistką) : uprzędłam dziś 75 gram aquariusa na cienko - jeden singielek gotowy.

6 komentarzy:

  1. W przekazach starszym mówiono by podfilcowaną wełnę (postaci różnej) wypłukać czy też kąpać w wodzie po moczonej fasoli, na rękawiczki skutkowało na pewno. A jak nie pomoże to może kapce i sandały ....... Kto wie jaka kolejna zima. :-)) :-(( :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Torebkę zrób i dofilcuj do końca!

    OdpowiedzUsuń
  3. Spódnicę? Taką ciepłą na zimę fajnie byłoby mieć ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. W wyrobie tego filcu pewnie nie będzie widać. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mona zrobić torbę, kapelusik i rękawiczki - ale to wszystko trzeba by "dofilcować". Na którymś z blogów czytałam, że trzeba się nie przejmować, tylko czesać i prząść, ale ni huhu nie wiem, gdzie i u kogo, bo po porządkach na dwóch komputerach się okazało, że zwiedzam około setki blogów o tematyce włóczkowo-dzianinowej. W pętach nałogu, się by chciało powiedzieć...

    OdpowiedzUsuń
  6. leee tam, nie takie katastrofy przed toba. ja bym sie specjalnie nie przejmowala. zawsze mozna sobie wydziergac dywanik, albo torebeczke jak juz wczesniej wspomniano i do pralki. dofilcuje sie elegancko i bedzie ladnie.
    ja kiedys zrobilam taki bierznik na stolik, bo mi sie wloczka przyfilcowala wlasnie podobnym sposobem co tobie, dohaftowalam gwiazdki i sie wszyscy zachwycali przy stole wigilijnym,
    a zebys widziala co to byl za niewypal i jak ja klnelam na to filcowanie...
    dawaj dalej, bo naprawde jestem pod wrzeniem twojego talentu

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.