piątek, 18 lutego 2011

Drobiazg

Taki drobiazg:

Jak to nazwać? Ogrzewacze nadgarstków? Bo przecież nie rękawiczki, ani nawet mitenki. Śmieszne trochę, ale całkiem sympatyczne.
Pomysł na takie "cóś" wypatrzyłam na Etsy. Moja realizacja tego pomysłu to koronka z Haapsalu sall, a wyżej ściągacz, żeby się nie zsuwało. Nadgarstkoogrzewacze powstały z resztek urugwajskiego merino na drutach (pięciu) 2,25 mm.
Autor: Ela Zeman o 19:09
Etykiety: , ,

22 komentarze:

  1. jawora18 lutego 2011 19:32

    Piękne są i nazwa niepospolita:ogrzewacze,Ho,ho..

    OdpowiedzUsuń
  2. jagnieszka18 lutego 2011 19:36

    jakie piękne,delikatniusie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewa Kwiatkowska18 lutego 2011 19:48

    śliczny drobiazg

    OdpowiedzUsuń
  4. grazka-118 lutego 2011 20:06

    Rewelacyjne!!! W sam raz bliżej wiosny.

    OdpowiedzUsuń
  5. ulaj18 lutego 2011 20:12

    Jakie cudne, od patrzenia już cieplej w ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. malaala18 lutego 2011 20:21

    Śliczne coś!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jolcia18 lutego 2011 20:39

    Uroczy drobiazg :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Agata18 lutego 2011 20:42

    śliczne w formie i kolorze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jm18 lutego 2011 21:36

    Rewelacja! A ten delikatny brzeżek jest przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ela Zeman18 lutego 2011 21:39

    Hej, hej! Nie przesadzajcie z tymi zachwytami, bo jeszcze stracę wrodzoną skromność :-)
    Takie "cóś" można zrobić w dwa wieczory z RESZTEK :-x

    OdpowiedzUsuń
  11. Dorfi18 lutego 2011 22:03

    Ja na to mówię zarękawki
    Pozdrawiam
    Dorfi

    OdpowiedzUsuń
  12. MaBa18 lutego 2011 22:13

    śliczności!

    OdpowiedzUsuń
  13. mialkotek18 lutego 2011 22:34

    Urocze! W sam raz na zagospodarowanie resztek. Po anielsku się toto nazywa dokładnie tak, jak napisałaś po polsku, ale po angielsku, to jakoś lepiej brzmi ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Aniarozella19 lutego 2011 08:25

    Jak dla mnie to wyjątkowo piękne , upiększacze dłoni.

    OdpowiedzUsuń
  15. eStillaMaris19 lutego 2011 09:41

    Takie ogrzewacze sa wyjatkowo praktyczne - sprawdzone ;) !

    OdpowiedzUsuń
  16. Kankanka19 lutego 2011 10:58

    Dla mnie to przegubowce, bardzo piękne wyszły!

    OdpowiedzUsuń
  17. annakatarzyna19 lutego 2011 10:58

    Bardzo gustowne nadgarstniki.;) Sama nawet w tej chwili mam coś takiego na rękach. Świetna sprawa dla zmarźluchów.

    OdpowiedzUsuń
  18. fouzune19 lutego 2011 11:01

    Przepiękny ten drobiazg:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Enyo19 lutego 2011 17:10

    Wcale nie taki drobiazg - przeliczne :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Myśli pisane19 lutego 2011 17:13

    w sam raz na moje nadgarstki ;-), śliczne !

    OdpowiedzUsuń
  21. ann_margaret20 lutego 2011 18:08

    Prześliczne, bardzo delikatne ogrzewacze:)

    OdpowiedzUsuń
  22. *gooocha*23 lutego 2011 06:48

    Co za różnica, jaka nazwa - najważniejsze, że efektowne:)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)