poniedziałek, 9 listopada 2009

Chciejstwo

Chciejstwo ma w oryginale wygląd taki.  Kto zagląda do Dagny (jestem cichą wielbicielką jej prac) z pewnością zauważył tę bluzeczkę. Po prostu musiałam spróbować. Żeby nie narażać się na  zbyt wielki koszt (gdyby mi jednak nie wyszło coś "noszalnego") użyłam śliwkowej Angel, o której już pisałam kiedyś (jednak nie będzie z niej Swallowtaila). Zaletą tej włóczki jest niewątpliwie cena - ponad połowę niższa niż kid mohairu z Adriafilu. Robi się z niej całkiem dobrze i mam nadzieję, że nie zmienię o niej dobrego zdania.

Z projektami z moheru jest zawsze jeden problem: w zasadzie są dla nieomylnych, bo cięzko to pruć. Bluzeczkę, zgodnei ze wskazówkami Dagny, robię od góry do dołu. To co widać na zdjęciu jest ściagaczem przy dekolcie i kawałkiem raglanu. Zobaczymy co będzie dalej.

Mam też rozgrzebany projekt Stilla wg Kim H. Plecki już gotowe i nawet wymiary się zgodziły, ha!

Haftuję także, choć w mniejszym zakresie. Dłubię myszki do RR. Trafiła w moje ręce "szmatka" Aploch - dzielnie dłubię krzyżyki w drugą stronę niż robię to zwykle. Nawet mi się to podoba i gdyby nie moje problemy z widzeniem "na krótko" pewnie już bym skończyła. Chyba nadchodzi dla mnie czas na okulary do patrzenia na blisko (do tej pory nosiłam tylko szkła do dali).

Pozdrawiam wszystkie czytające i komentujące osoby  - cieszę się, że tu zaglądacie!

7 komentarzy:

  1. Kolor jest przepiękny, taka prawdziwa śliwka (przynajmniej na moim komputerze). A ten haft przepiękny, bardzo mi sie ostatnio podobają te samplery. Serdecznosci

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny ten swetrowy wziastun - kolor mi się podoba i ściągacz wygląda fajnie. Jak dla mnie ekstra :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha, ha!!! Ale się cieszę że masz moje myszadła :D
    No i cieszę się że Cię krzyżyki na odwrytkę nie zniechęcają! A ja nieodmiennie zachwycam się Twoimi drutowymi wyczynami ....

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam zamiar robić ten sweterek i nawet nitka w końcu doszła.
    A twój będzie miał śliczny kolorek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciesze się, że śliwkowy moherek się Wam podoba. Aniu! myszki jeszcze tylko muszę "obaksticzować" (fajne słowo mi wyszło) Wydaje mi się, że krzyżyki "na odwyrtkę" ładniej odbijają światło - może się przerzucę i w kolejnych robótkach będę takie robić?!

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj. Przeczytałam w Twoim majowym poście, że robiłaś chustę z Kid Mohair Adriafilu. Potrzebuję informacji ile zużyłaś motków. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciężka sprawa, bo ją sprułam - miałam dość spory kawał - brakowało borderu, którego nie umiałam zrobić. Na środek (który widać na zdjęciu) zużyłam 1 motek i ok. 1/3 z drugiego. W dwóch motkach masz 460 m włóczki. Myślę, że to wystarczy np na Swallowtail albo szeroki ażurowy szal. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.