niedziela, 30 sierpnia 2009

Trzy po trzy

Czyli trzy bloczki razy trzy rzędy gotowe:

Monokanwa trochę się zwija, bo nie mam ramki. Nie chcę jej maltretować tamborkiem i haftuję "od ręki". Trochę to niewygodne, ale dzięki temu, że materiał jest sztywny, da się tak robić. Moja propozycja, żeby tak zbić mi ramkę z listewek została zignorowana, niestety...

Zostały do wyhaftowania ramki - bordery, czy jak tam nazwać.

12 komentarzy:

  1. Robota pali ci się w rękach. Bardzo szybko wyszywasz, ale też i ślicznie;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne :-)
    Jak po skończeniu spryskasz wodą i przeprasujesz, będzie sztywna i prościuteńka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już gotowe?? O matko i córko!! Ależ Ty masz tempo!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem fanką ananasków, ale twoje wyglądają super.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ to jest piękne! I jakie tempo!

    OdpowiedzUsuń
  6. Podglądam i podglądam ten haft (jak i u Gackowej)i coraz bardziej zachwycam się urodą i mozliwościami tej techniki. Nawet szukałam wzorów do needlepointa i jakichś (po polsku) wskazówek na temat wykonania i nic nie znalazłam. Czy możesz powiedzieć gdzie znależć coś na temat tego haftu? Pozdrawiam - tayton

    OdpowiedzUsuń
  7. Po polsku i ja nic nie znalazłam, poza blogami Lilki i Gackowej. Po angielsku - polecam blog Laury Perin - Two-Handed Sticher.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki będę nadal szukała informacji i inspiracji :-) - tayton

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, jakie ładne i jak szybko to wykonałaś!
    A tak przy okazji, skąd wzięłaś kanwę mono?

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny wzór i wspaniale Ci wychodzi!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. śliczne jest ten haft, bardzo chciałabym się tego nauczyć, a jak patrzę na efekty Twojej pracy to coraz bardziej się do niego przekonuję

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.