poniedziałek, 21 stycznia 2013

Udziergi mojej Mamy :)

czyli chwalę się nie swoimi dokonaniami ;)
U mnie chwilowo przestój drutowy - więcej pruję jak nabieram. Zaczęłam czarne mitenki, ale coś mi nie idą.
Za to mogę pokazać dzieła mojej Mamy :)
Ponczko:


Zrobione z grubej i miękkiej włóczki Everest YarnArt w pięknych fioletach.  
I dwie chustki:

Pierwsza z przepięknej włóczki VIP Lana Gatto (cudna z dodatkiem kaszmiru), druga z Merino 160 Austermanna . Mam nadzieję, że Mamowy nadgarstek wróci do sprawności i będzie mogła nadal dziergać takie cudeńka. Póki co - przerwa na całego.

7 komentarzy:

  1. Świetne prace, szybkiego powrotu do sprawności dla mamy :))

    OdpowiedzUsuń
  2. kolor poncha poprostu powalający. Uwielbiam fiolety.
    Chusty super. szkoda że ja nie mam tyle odwagi żeby taką zrobić:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Chusty są przepiękne. Proste, ale bardzo efektowne. Gratuluję takiej zdolnej mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładne rzeczy wydziergała Mama. Co do nadgarstka to warto sprawdzić czy mama nie ma zespołu cieśni. Ja miałam taki problem, prosty zabieg bardzo mi pomógł, a już myślałam że pożegnam się z drutami. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne mamine prace :) ewa

    OdpowiedzUsuń
  6. Prace są wymagające, bo dużo w nich dziergania, żadnego, że tak powiem sera, same gęste oczka.
    Nadgarstkowi życzę rychłego wyzdrowienia.
    Kolor tego poncha aż się z ekranu uśmiecha. Konkretne jest to poncho, chyba jak się kobieta postara, to na siedząco cała może się w nie zawinąć!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi też przypadły do gustu te chusty, są w prosty wzór, taki jak lubię... Pozdrawiam Asia!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.