środa, 18 sierpnia 2010

IDEALnie jest tylko w bajkach...

...a u mnie jak to w życiu.

Ambitny program wykańczania UFO-ków został nieco zmodyfikowany przez życie. Wiem już, że niektóre nieskończone robótki sobie trwale odpuszczę. Skończę to, na czym mi zależy, a więc przede wszystkim:
- sampler do kuchni (haft krzyżykowy)
- gęsi (haft krzyżykowy)
- inne hafty poczekają na kolejny zryw mocy ;-)
- narzuta dla Kuby - już niemal skończona - została mi lamówka do przyszycia
- poduchy (inne pomysły) - na wykorzystanie haftów - mile widziane

Gorzej z dalszym ciągiem moich postanowień. Nie umiem funkcjonować bez pomysłów, bo kłębią mi się ciągle po głowie. Niestety, w kwestii finansów jestem równie niekonsekwentna. No, po prostu nie wytrzymałam.

To jest IDEAL - moje najnowsze odkrycie włóczkowe. Przez tę włóczkę mam dziergalnicze pomysły na nowe wytwory. Z pomarańczowego powstaje już tuniczka (pomysł ściagnięty od Laury), "naftowy" jest na wdzianko z Sandry upatrzone wiosną, a pozostałe - na granny square.

Oczywiście poza tym przędę, odprawiam czary nad garem z barwnikami naturalnymi i spotykam się z miłymi koleżankami. Jeszcze mam trochę wakacji...

11 komentarzy:

  1. Też mi się podoba Twoje nowe odkrycie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. a masz, a masz... niegrzeczna Dziewczynka! Powołać program wykańczania UFO-ków i tak się poddać???

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja wina, moja bardzo wielka ... Ale wykańczam przecież, tylko z kasą sobie pofolgowałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ...cudne kolory i tyle niebieskiego :) A co tam masz w garze ? < pyta ciekawsko>

    OdpowiedzUsuń
  5. indygo vat ;-) czyli próbuję kadziować indygo.

    OdpowiedzUsuń
  6. strasznie jestem ciekawa jak Ci wyjdzie. ja dzisiaj zajrzałam do wanienki z fermentującym rdestem , ale nie wygląda to obiecująco...;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też dołączyłam do programu, UFO nr 1 wykończone, a tu takie coś...ale ja też jestem niekonsekwentna, bo nie umiem robić tylko 1 rzeczy. Ledwie skończę jakieś coś, to już biorę na druty kolejne...UFOk nr 2 się wykańcza...

    pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń
  8. Doszłam do wniosku, że nie chodzi mi o samobiczowanie w tym wykańczaniu ufoków. Chcę skończyć te prace na których nadal mi zależy, a że zaczęłam kolejną rzecz - trudno, widać taka moja słaba natura.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteśmy niereformowalne! Taki nasz robótkowy urok i wdzięk. W każdym kątku dzieje się coś innego i dlatego takie jesteśmy kochane!
    Ufoki ufokami, a żyć trzeba!

    OdpowiedzUsuń
  10. A czy tu jakaś przerwa urlopowa?

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też sobie wzięłam do serca program z ufokami tylko poleciałam jeszcze ambitniej i nałożyłam sobie embargo na zakupy! Muszę wyrobić przynajmniej jeden karton a tyle nowych włóczek mi się podoba! Łącznie z Twoimi kusicielko! Serdecznosci.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.