czwartek, 26 sierpnia 2010

Co tam furczy na moim kołowrotku

Nie zgadzam się z zarzutem jakoby nic u mnie się nie działo. Wprost przeciwnie - "nie nadanżam". Mam obecnie na stanie trzy koty i psa. Z czego jeden kot jest niedostosowany społecznie (atakuje dwa pozostałe oraz psa), drugi żarłoczny (zjadł dzisiaj podwójną dawkę leku na robale, bo się rzucił), a trzeci - no, do tego nie mam uwag. Pies aktualnie zrzuca tony sierści - "nie nadanżam" z odkurzaczem i miotłą. W najbliższy weekend "mała" uroczystość rodzinna, a u mnie nadal okna nieumyte (kichać to), zwalczające się koty i brak pomysłów na menu. Pomarudziłam, a teraz będą fotki.

Pierwsza pod hasłem znajdź trzy koty:

 One tylko chwilowo są takie grzeczne...

"Wrotyczowy" BFL (kiedyś pokazywałam go w kulce) - po praniu i stabilizowaniu skrętu - proszę jaki ładniusi...
Nowe farbowanie.
Mam słabość do zestawienia niebieski-brązowy. Tym razem zrobiłam tak:
Mam tego więcej i będę robiła wełenkę w typie skarpetkowej. Na jesienną chustkę lub szalik do czekoladowobrązowego "płaszczyku"...


A to kiciusia na do widzenia:

7 komentarzy:

  1. Ale się u Ciebie dzieje :)
    Wrotyczowa ładnie się wyprostowała po praniu. Chyba nie musiałaś jej rozkręcać ?
    Ja też uwielbiam połączenie brązów i niebieskiego i podoba mi się Twoje zestawienie, ale widzę , że brązowa farba nie chwyciła tak mocno jak niebieska ?
    Ostatnie zdjęcie z tygryskiem w koszu jest cudne :) A rudzielec to jakiś ostatni nabytek , czy chował się przed nami ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Rudzielec jest tylko "na przechowanie". "Wrotycz" rozprostował się po praniu w trakcie suszenia pod obciążeniem. A brązowy? Bo ja wiem, trochę mniej go wzięłam? I tak będę mieszać z drugą partią, która wyszła bardziej pokolorowana, więc efekt końcowy pewnie mnie samą zaskoczy. Pozdrawiam Cię serdecznie, Elu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Koty znalazłam na fotce! ...i zanlazłam też fajne poduchy!
    A teraz przestepuję z nogi na nogę... niecierpliwie! Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jolciu - już leci~! Czekaj listonosza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Eguniu, koty i moty masz cudne i niepowtarzalne! przepiękny kolor wrotyczowy! Melanżyk bardzo mi się podoba, jak dla mnie akuratny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten kot zwinięty w kłębek rozkoszny:)
    Kolory włóczki jak zwykle zachwycające!

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja dalej chcę Twoją kicię! Piękna jest. Zaś dżinsowa włóczka to cud!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.