środa, 1 lipca 2009

Kołderka

Wierzch kołderki gotowy:Kwadraciki od sześciu Kołderkowych Cioć udało mi się oprawić w pastelowe ramki. Juleńka jest mała, dlatego chciałam, żeby kołderka była wesoła, ale i delikatna zarazem.
Runo już czeka. Wkrótce kołderkę wypikuję.


A teraz czeka mnie weekend "pełna chata" . Z okazji Zlotu Żaglowców
u mnie zlot gości. Nie wiedziałam, że te żaglowce takie ciekawe...
Ja przywykłam do żagli. Moich chłopaków najczęściej widzę tak:


na jeziorze...


na zatoce...

Ehm... Czasem jest flauta ;-)
Reszta to tylko kwestia skali.
Miasto przygotowane jak na napaść wroga, bo w tym samym czasie trwa Opener. Kto wymyślił dwie wielkie imprezy w jednym terminie?!

9 komentarzy:

  1. Kolderka śliczna z sercami i sercem robiona.
    Dla mnie żeglarstwo, toZawisza Czarny (sporo rejsów), chociaż i na zatoce na małym jachcie popływałam.Żałuję,że tym razem nie mogę żaglowców z bliska obejrzec.pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Kołderka jest taka, jak chciałaś, wesoła i delikatna :-))) O żaglach, to nic nie napiszę, wody boję się jak diabli i tylko prysznic uznaję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kołderka delikatna i śliczna :-)
    A dla mnie żeglarstwo to kompletnie czarna magia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja tam będę, chociaż dopiero w sobote późnym wieczorem. Mam nadzieję, że na fajerwerki zdążę.
    Byłam w 2003 i bardzo mi sie podobało. Żaglowce są wspaniałe. Poprzednio nie udało mi sie obejrzeć parady, teraz mam nadzieję, że zobacze wszystko. Tyle, że wyjazd na wariackich papierach, ze spaniem w aucie. :). Zresztą - kto tam będzie spał :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jestem jak ta kura, co kaczuszki wysiedziała: siedzę na brzegu i się gapię, sama nogi nie zamoczę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko, kura, co kaczuszki wysiedziała :-))) Doskonałe :-))) Ale się uśmiałam. Ale tak to już jest, ja jestem straszliwą łamagą, a mój syn skacze salta z miejsca, ze słupka, z ławki, na rękach chodzi... Czasami się zastanawiam, czy go nie podmienili w szpitalu :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. No, żeby nie było, ja na wodę to raczej kajakiem, uwielbiam. Natomiast żaglowce, te wielkie podziwiam, bo są piękne. I kocham je, ale z daleka.
    Acha - kołderka śliczna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kołderka cudna,te skośne krateczki na ramkach i serduszka-no cudo i tyle.A co do żagli i wody- to ja też wolę z brzegu podziwiać,no co najwyżej nóżkę zamoczę.I plaży latem też nie znoszę!Tłok,hałas i upał!Podziwiam te Twoje Kaczuszki-Matko Kuro!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kołderka jest prześliczna (o:
    Napewno mała Juleńka będzie zadowolona.

    Fajowy widok z zaglami (o:

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.