Kolejni goście odprawieni do domu...
Znalazłam trochę "międzyczasów" dla mojej robótki drutowej. Teraz wygląda tak:
Raglan zrobiony, teraz dzióbię "ciało". Zaczęłam też prząść "Chaberek" - pokażę, jak uda mi się zrobić sensowną fotkę. Dziś pogoda "gastronomiczna" - strach głowę wyściubić za drzwi - pada, pada, pada...
Mam mało czasu, bo chodzę na intensywny letni kurs angielskiego. English jest mi potrzebny do tłumaczenia opisów robótek i wzorów ;-)
E.guniu, za Twoją sprawą wyciągnełam jeszcze inny melanż, właśnie na robótkę "z góry". Zdradź po ile rozliczyłaś oczka? Tak na oko mam podobną grubość.
OdpowiedzUsuńRobię na "czwórkach"
OdpowiedzUsuńNabrałam 83 oczka: 14 o. - jeden przód, 11 o. rękaw, 28 o. tył , 11 o. rękaw, 15 o. drugi przód. Na raglan dodawałam 16 razy po osiem oczek w co drugim rzędzie.
http://www.flintknits.com/blog/?p=151 - tu jest wzór po angielsku (free)
Postęp wcale nie jest taki mały. A tak w ogóle, to Ty jesteś nieźle "zakręcona drutowo". Mocno Cię wciągnęło :-)
OdpowiedzUsuńDzięki, podobnie rozpisałam sobie: 15.13.31.13.15. Zaraz do linka polecę. Pewnie i tak z niego nie uda mi się do końca skorzystać, ale tylko dlatego, że zawsze po swojemu obliczam i dziam. Chciałam mniej więcej skontrolować swoje wyliczenia.
OdpowiedzUsuńWcale nie tak troszke zrobiłaś, kolory układają się przepieknie. Z tym kursem to nie jest głupi pomysł, ja jak czegoś nie wiem to molestuje Brahdelt (ona sama chce!)ale dzieki temu naprawdę dużo się nauczyłam. Kibicuję dalej i pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuń