Gdybym miała się bardzo przejmować jakością moich zdjęć musiałabym przestać prowadzić bloga.( a boli mnie, ze moje zdjęcia są takie zamglone...i często nijakie) Świetny przyrządzik do wełenki, nie trzeba jej gonić po całym pokoju.
Tak, tak, kołderka w rzeczywistości wygląda dużo lepiej niż na zdjęciu. Ale ta nitka jest naprawdę całkiem fajna. Też już się umówiłam na przędzenie z cicią, tylko na urlop muszę zaczekać.
przepraszam,że komentarz nie w temacie, ale odwiedziłam Twój poprzedni blog, pisałaś, że masz problem czasami z rozpracowaniem wzorów, jeśli upatrzę sobie nową technikę często korzystam z youtube, np jak moja Mama uparła sie na ścieg peruwiański
Ja też korzystam z filmikow na You tube :) Niebieskie runo dostałam w prezencie - było już pofarbowane. To wełna od owiec rasy corriedale. Świetnie się przędzie.
Gdybym miała się bardzo przejmować jakością moich zdjęć musiałabym przestać prowadzić bloga.( a boli mnie, ze moje zdjęcia są takie zamglone...i często nijakie)
OdpowiedzUsuńŚwietny przyrządzik do wełenki, nie trzeba jej gonić po całym pokoju.
Tak, tak, kołderka w rzeczywistości wygląda dużo lepiej niż na zdjęciu. Ale ta nitka jest naprawdę całkiem fajna. Też już się umówiłam na przędzenie z cicią, tylko na urlop muszę zaczekać.
OdpowiedzUsuńKurcze! To Ty i prząśniczka jesteś??
OdpowiedzUsuńDo robienia zdjęć to i ja mam dwie lewe ręce :-DD
przepraszam,że komentarz nie w temacie, ale odwiedziłam Twój poprzedni blog, pisałaś, że masz problem czasami z rozpracowaniem wzorów, jeśli upatrzę sobie nową technikę często korzystam z youtube, np jak moja Mama uparła sie na ścieg peruwiański
OdpowiedzUsuńRozumiem, że to uprzędłaś. Skąd miałaś nebieskie runo? Farbowałaś? No chyba, że ja czegoś nie pokojarzyłam.
OdpowiedzUsuńJa też korzystam z filmikow na You tube :)
OdpowiedzUsuńNiebieskie runo dostałam w prezencie - było już pofarbowane. To wełna od owiec rasy corriedale. Świetnie się przędzie.
No sama się nie przędzie :-)) Nabierasz wprawy i to dużej.
OdpowiedzUsuń