poniedziałek, 15 lutego 2010

Mam cię, kocie!

Szukałam, aż znalazłam. Ale żeby tak się rządzić w MOICH ROBÓTKACH! Sio, kocie!
 
No, dobrze... Ewentualnie pośpię na kanapie, a co mi tam...
I pomyśleć, że miał być "kotem użytkowym" - myszy gonić, spać w stodole...

Ferie mam. Bardzo sobie ten wynalazek szkolny chwalę - mogę korzystać ze światła dziennego, a to znaczy, że wzięłam się za haftowanie... Pozdrawiam z zasypanego śniegiem kaszubskiego lasu.

2 komentarze:

  1. A moje ferie już się skończyły :((
    Kota nie ganiaj - wszak ozdobny jest :-DD

    OdpowiedzUsuń
  2. No i to się nazywa pomocnik:)))

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.