Wełny na czapki, przędzione w zasypane śniegiem święta:
Mieszanka merynosa z jedwabiem. Gotowy melanż w kolorach: turkusowym, fioletowym, lawendowym z błyskiem jedwabiu. Mam tego 97 gram podwójnie sprzędzionej nitki - 252 metry razem.
I eksperyment z melanżem. Efekt rozmów z Elą o różnych metodach przędzenia. Próbka:
Miała być wełna gruba, melanżowa. Nad grubością muszę jeszcze popracować - chciałabym coś w typie aran (8 wpi). Jeszcze jest za cienko... Melanż widoczny. Czesanka to gotowa mieszanka wełny merino z jedwabiem w kolorach; granatowym, niebieskim i odcieniach czerwieni.
A teraz czapka w komplecie z rękawiczkami:
Rękawiczki się ponoć ślizgają na trzonku łopaty do odśnieżania... Oj, niedobrze, bo odśnieżania duużo.
Na czapkę i szalik użyłam włóczki Ideal Bergere de France, druty 3 mm drewniane pończosznicze Knit Pro
Trzeba tym rękawiczkom takie coś antypoślizgowego przykleić - no bo jakże to, żeby tak młodemu człowiekowi utrudniać pracę...:)))
OdpowiedzUsuńWełenka - śliczności!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny komplet! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń