wtorek, 23 czerwca 2009
Pora skończyć z zimowymi wyrobami
Skończyłam zimowy szal dla syna. Syn, zamotał na szyi, stwierdził, że "może być" i że "bez frędzli ma zostać" i tyle go widzieli. Jakiś koncert, koledzy, wakacje po prostu.
Kończę chwilowo z zimowymi robótkami, może jako znana czarownica przyciągam zimno przez te grube włóczki, opatulające robótki, marznące nogi i zimny nos? Od dzisiaj noszę się na letniaka i dumam nad zakupem stroju kąpielowego (mój stary jest na prawdę zbyt stary...) Teraz będę wywoływała lato - zobaczymy jak mi pójdzie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To może wydziergaj jakieś bikini?? ;-)
OdpowiedzUsuńJuż skończyłaś? Szybciutko. I jaki ładny! Pod wpływem Twoich robótek zaczęłam robić sobie bluzeczką, ale już tak dawno nie robiłam niczego, że nie jestem pewna efektu. Na razie kończę plecy, zostało kilka rzędów.
OdpowiedzUsuńChcesz powiedzieć,że jesteś większą wiedźmą niż ja?
OdpowiedzUsuńFantastyczy szal. Syn doceni, jak mu sie ziab okoloszyjowo zrobi a szal ogrzeje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
K.M.
Hmm, ja mam nawet dowody na wiedźmowatość - http://biblioteka.swarzedz.pl/index.php?id=226
OdpowiedzUsuńaha - ta ruda to ja
OdpowiedzUsuńNo ładnie - witaj w klubie wiedź. Musimy chyba wspólnie pozaklinać to lato...
OdpowiedzUsuńFajny ten szaliczek:) Też się przyłączam do zaklinania lata - mam dość siedzenia w domu w polarze:))
OdpowiedzUsuńBardzo piękny szal. Też mojemu szkodnikowi zrobię.
OdpowiedzUsuńi jeszcze... ile motków włóczki pożera taki szalik?
OdpowiedzUsuńNa ten szal zużyłam niecałe 200 g włóczki Katia Azteca.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za szybką odpowiedź i cieszę się , że znalazłam Kogoś, kto w 3mieście dzierga:-)Blisko:-)
OdpowiedzUsuńI przepraszam, włażę do cudzego domu/bloga i się nie przedstawiam nawet. Latam po tych stronkach i zachwycam się i łapię dobrą energię. Dziękuję i TU nałapałam. Piękne dzieła sztuki.Clapotisa też zrobiłam w zachwycie będąc cały czas nad prostym i pięknym wzorem. Nie mogę pokazać, bo nie mam bloga.
OdpowiedzUsuńMieszkam w Gdańsku, robię na drutach, szydełkuję, haftowałam też troszkę(ale nie tak pięknie). Jednak najbliżej serca są druty. W wolnych chwilach sobie pracuję - teraz mam urlop. Za chwilę wyjeżdżam. Za dwa tygodnie pozwolę sobie znów wpaść TU na minut parę. Pozdrawiam.
Zapraszam! Zawsze mi miło, gdy ktoś tu zagląda! Zaraz jadę do Gdańska ;-)
OdpowiedzUsuń