niedziela, 5 czerwca 2011

Chyba szal

Nie dobijam za mocno - splot jest dość lużny. Co jakiś czas wstawiam nitkę lub dwie boucle. Mam problemy z brzegami - robią mi się pętelki albo ściskam wątek za mocno.

17 komentarzy:

  1. Elu, mogę tylko westchnąć z zachwytem: och, cudne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym chciała to dotknąć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie nierówności. Zapowiada się coś fantastycznego.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzegi będą wychodzić równe i bez kulek jeśli na brzegowych nitki osnowy zakręcisz wątek. Tylko nie wiem czy się to sprawdzi w szalu bo dodaje sztywności. Ja stosuje to przy makatkach i zdaje egzamin.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem zachwycona Twoimi tkackimi poczynaniami. Marze o tym, zeby tez kiedys to robic.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że jest ktoś, kto potrafi udzielić Ci rady :-) Ja należę do grona tych podziwiających z otwarta buzią i zazdrością wielką :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak ból zęba - to ma być komplement siostra, czy złośliwość???

    OdpowiedzUsuń
  8. "Jesteś niesamowita jak ból zęba" [śmiech] to jest obłędny komentarz!! :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. super Ci to wychodzi, jestem zaskoczona:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Po pierwsze witam, bo pierwszy raz tu zawędrowałam :) Po drugie ... patrzę i przypomniało mi się dzieciństwo, aż sie wzruszyłam jak głupia ... gdy byłam młoda kozunia to też tworzyłam takie szale, a potem makatki, poduszki, chodniczki ... aż miło patrzeć, że wraca na nie moda. Gratuluję kunsztu - wychodzi pięknie a w szalu nie dodałabym wątku, bo może i lepiej by się brzeg układał, ale szal, to szal, ma być bosko zakręcony, ale to tylko moje zdanie :)Pozdrawiam serdecznie.
    Jola, czyli Pani Niteczka

    www,pani-niteczka.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. komplement :)
    a tak w ogóle to proszę nie zmieniać układu na stronie bo się gubię

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawe jest o co robisz!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. śliczności! podziwiam Twoją cierpliwość do tej ilości nitek na raz... że to się da ogarnąć :-)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.