piątek, 8 kwietnia 2011

Troszkę zezowaty

"Aloś" 2011
Kiedy moje dzieci były małe dziergałam im lalki na drutach. Nie wiedzieć czemu  nazywaliśmy je "Alosiami" (Aloś to zdrobnienie od imienia Alojzy) Znalazłam starą gazetkę z wzorem na lalki i po latach wydziergałam kolejnego "Alosia". Trochę jest zezowaty, trochę nieśmiały ma uśmiech, no i nie zrobiłam uszu - zabrakło mi powera. Czuprynka też taka trochę nie teges ;-) Następne przytulanki będą lepsze, bo dzierganie małych, miękkich zabawek jakoś mi się spodobało - jeden słoń już w produkcji.

Bardzo miło czytało mi się Wasze wpisy pod poprzednim postem, dzięki za wsparcie! Więc - smęcę dalej :)

4 komentarze:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.