środa, 2 grudnia 2009

Tylko dla osób o mocnych nerwach

Błocko (z dedykacją dla Ani P.):

Ogród tu będzie. Kiedy? nie wiem. Na razie nie może wjechać cięzki sprzęt - pada od miesiąca.

Za płotem las...
A tu całkiem robótkowy obrazek - anonsowany "pokój maszyny":
 
Na razie są w nim tylko (niektóre, he, he) pudła z moimi nitkami i szmatkami...
Więcej nie będzie, bo padam na ryjek. Jakieś zmęczenie jesienne mnie dopadło (mam nadzieję, że nie świńska grypa). Objawy: senność, zmęczenie, ciemność widzę, ciemność.

Bardzo dziękuję za otrzymane nagrody blogowe - nieustannie mnie zaskakuje, że o mnie tak dobrze myślicie. Ostatnio tu u mnie niewiele kreatywnych pomysłów (nie licząc inspirującego błocka).
Pozdrawiam i lecę "na miotłę"...

8 komentarzy:

  1. Jakie cudności,no nie mogę i ten las pod nosem i pokój robótkowy,oj zazdroszczę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wymarzona lokalizacja domu, jak ja Ci zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Płotek boski, a że jakieś krzaczki tam widzę to na pewno już na niedługo na wiosnę będzie pięknie zielono!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Taki widok przeraża, ten ogrom pracy, aby coś powstało. U mnie było tak samo, jakieś 5 lat temu, najgorsze było właśnie to błoto. Powodzenia w urządzaniu...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest cudownie, czarodziejsko, bajkowo! Mnie to błoto nie przeszkadza. Juz tam zobaczyłam ogród. I już ten las rozedrgany zaszumiał. Pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje kochane! Dzięki za wszystkie miłe komentarze.
    Odłączam komputer od sieci. Kiedy się odezwę - nie wiem, bo na nowym domu trzeba podpisać nową umowę z dostawcą nerwostrady ;-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. No no, błotko ładne :) Szybkiego podpięcia pod Sieć życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Błotko pierwsza klasa :) Ciekawe czy mlaska pod gumiaczkami? A ja z okazji tego błotka to bym sobie od razu ze dwie pary kupiła :D
    Wiedzę oczyma realnie stąpającej po ziemi wyobraźni, jak wiosną wszystko obsycha, zawiązuje się odrastająca zielenina. A Ty przez cały przyszły sezon nie odchodzisz od szpadla i opryskiwacza.... Elu, efekty ogródkowe choć okupione potem i krwią na pewno dadzą piękne efekty. Czego na Nowy Rok życzę!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.