Studiuję pilnie i z wielką radością.
A teraz update - fotki wczorajszej włóczki po praniu:
Nie umiem robić dobrych zdjęć tym melanżom - ciągle mi kolor kłamie. Dziś chyba jest bardziej zbliżony do rzeczywistości.
--------------------------------------------
Totalna prywata:
Mamo, Twoja włóczka:
Ta włóczka to oczywiście kauni (grubości skarpetkowej) W czwartek wysłana z Estonii, już dziś jest już u mnie. Poczta nie przestaje mnie zadziwiać. Tym razem na plus. Też zauważyłyście, że działa dużo lepiej niż jeszcze rok temu?
Włóczki śliczne.
OdpowiedzUsuńPopieram naukę zwłaszcza, że sama też doszkalam się. Pozycje bardzo ciekawe , te o skarpetkach posiadam i uważam, że jest bardzo dobra - wiele się z niej nauczyłam no i zrobiłam na jej podstawie pierwsze skarpety.
Pozdrawiam i życzę owocnej nauki.
Pięknie kolorowo. Pozycja 300 porad jest rewelacyjna. Edukacja ważna sprawa.
OdpowiedzUsuńMiłej lektury :)
Pomoce naukowe baaardzo się przydają. Nie wyobrażam sobie, żeby nie mieć książek na ten temat. Choć z polskimi należy trochę uważać, bo nie zawsze są dobrze tłumaczone. Poczta zadziwia mnie ostatnio na minus niestety.
OdpowiedzUsuńPiękny ten melanż fioletowy!
Pozdrawiam serdecznie!
Zajrzyj do mnie i przyjmij wyróżnienie! Jeśli masz ochotę :)
OdpowiedzUsuńO, widzę, że jednak egzemplarz skarpet znalazłaś, bardzo dobrze. Czy ta druga książka jest pożyteczna?
OdpowiedzUsuńWełna cudna po prostu, nawet jeśli aparat kłamie, to aż tak bardzo skłamać nie może. Brzydka z natury rzecz na zdjęciu piękna nie będzie.
Wełenka przecudna!!! Czekam z niecierpliwością na przesyłkę i pozdrawiam. Ania Stasiak
OdpowiedzUsuńKsiążka przydatna - taki rodzaj elementarza, polecam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podobaja sie Wam moje "wyroby".
To nie są żadne "wyroby" tylko cuda, które wzięły się z pasji, ciekawości i dobrego gustu. Jak się mogą nie podobać?
OdpowiedzUsuńTeż mam książkę o skarpetkach! Ale jak do tej pory zrobiłam dokładnie jedną skarpetkę! Na drugą zabrakło mi siły, chęci i weny, hihi
OdpowiedzUsuńAle Tobie na pewno wyjdą spod drutów cudowności.
Ja robie właśnie drugą - faktycznie trzeba się zmobilizować, bo to mało "twórcze" jest :)
OdpowiedzUsuńWyroby Agato, wyroby - co prawda dają mi dużo satysfakcji, ale wodę sodową trzymam w zamkniętej butelce, żeby mi do głowy nie uderzyła... Pozdrawiam
Tęczowa włoczka jest po prostu prze mega zajebista!
OdpowiedzUsuńa na jakiej stronie zamawiałaś kauni? - rozumiem, że sprowadzałaś z Estonii?
OdpowiedzUsuńhttp://www.etsy.com/shop/worldonadot - kauni zamawiałam tu. Błyskawicznie przyszła.
OdpowiedzUsuńSkarpety też mnie kuszą, ale na razie mam gazetkę z szydełkowymi :-) Włoczka piękna! I dziękuję za link do kauni, chodzi za mną od jakiegoś czasu :-)
OdpowiedzUsuń