... moją Siostrą w roli modelki:
Cud, miód i orzeszki :-)
A to kolejna czapka, wydziergana już po sesji z Siostrą, dlatego z hiacyntkiem, a nie na modelce:
Hiacyntek wyhodowany z pączka, a czapka - z resztek. A mianowicie jest to azteca z krystalem z moich poprzednich projektów. Druty-grubasy - 7 mm. Czapka ciepła i miła w dotyku. Dzyndzelek ku ozdobie jest pomysłem mojego syna (!)
Mam jeszcze kilka czapkowych wizji, ale może lepiej zacząć przywoływać wiosnę jakimiś lżejszymi robótkami?
Ale fajne :-)
OdpowiedzUsuńWiosnę możesz zacząć już zaklinać, ale czapeczki jeszcze się przydadzą, oj przydadzą :-)
Siostra jest bardzo fotogeniczna :)
OdpowiedzUsuńA Ty jesteś już mistrzynią czapek:)
Świetne! Już wiem u kogo przed następnym sezonem zamówię sobie czapkę, bo coś do nich ręki nie mam :)
OdpowiedzUsuńBoskie czapy!!!A ten dzyndzelek nadał czapie klimatu :)pomysłowy synek
OdpowiedzUsuńCzapki i siostra fajne ;)
OdpowiedzUsuńA wiosnę przywołuj tym kolorowym co pokazałaś dla mamy :)
Niebieska czapka jest prześliczna! Fakt, Twoja Siostra jest bardzo fotogeniczna! Czapka z resztek ma przepiękny kolor. Ogonek przy niej śmieszny, ale nie przepadam za takimi ozdobami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Fajne czapki,a ta z warkoczem-odlot.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper czapki!!
OdpowiedzUsuńA siostrze jest bardzo do twarzy w tej pierwszej:)