...żeby motywowały do roboty, a jak trzeba zakasały rękawy i pomogły...
Taka jest moja Siostra. Gdyby nie ona, ta narzuta nadal byłaby nieskończonym UFOkiem. Najpierw popchnęła mnie lekko - uszyła poduszkę do kompletu (do rozbabranej nieskończonej narzuty) - wypikowałam, rzuciłam w kąt. Dziś przyjechała "nauczyć się wszywać lamówkę". Wszyłyśmy wspólnie nieszczęsną lamówkę. Narzuta skończona:
I jeszcze zdjęcie narzuty na łóżku Syna, razem z "poduszką do kompletu" uszytą przez moją Siostrę:
Na marginesie dodam, że szmatki na tę narzutę dostałam wieki temu od Drugiej Siostry ;-)
Narzuta nie jest perfekcyjnie uszyta - ma liczne niedoróbki zgodnie z zasadą "trochę krzywo, też jest prosto". Najważniejsze jednak, że podoba się mojemu Synowi. No i kolejny UFOk wykończony ;-)))
Narzuta wspaniała.
OdpowiedzUsuńFajnie mieć siostry.
Gratuluję pokonania kolejnego UFO-ka :)
OdpowiedzUsuńNarzuta wygląda na dużą. Nie było jej łatwo zrobić.
Jest wielka - ma 130cmx200 cm. Ulżyło mi, bo leżała ponad rok nieskończona...
OdpowiedzUsuńZawsze do usług :)
OdpowiedzUsuńsuper!! i mieć siostrę i skończyć taką wielką ładną narzutę!!
OdpowiedzUsuńCudowna jest. Nie narzekaj bo nie masz na co :)
OdpowiedzUsuńOjej, jaka piękna :-) Jak ja lubię patchworki!
OdpowiedzUsuńdobra siostra nie jest zła :D gratuluję ukończenia narzuty !
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - bardzo podoba mi sie narzuta:) Po drugie - powiedzonako: "trochę krzywo, też jest prosto", jest super, nie znałam go do tej pory! Po trzecie - stwierdzam, że brakuje mi siostry (pewnie dlatego tyle rozpoczętych prac leży u mnie po kątach):(
OdpowiedzUsuńHaha chciałabym tak krzywo szyć;]
OdpowiedzUsuńTakie siostry to skarb!
OdpowiedzUsuńNarzuta fantastyczna:)
A tam zaraz troche krzywo, kto to widzi?? Narzuta cudna, zazdroszcze do kwadratu.
OdpowiedzUsuńPotrzebuje takiej jedne wielkiej, nawet juz a wymyslilam i troche szmat uzbieralam, ale chwilo czasu brak :-)
Też bym chciała tak krzywo szyć i... mieć siostrę.
OdpowiedzUsuńNarzuta przecudna, a siostra - przefajna. Pozdrawiam Halina
OdpowiedzUsuń