Powstała z tego:
A teraz kilka informacji dla zainteresowanych.
Naturalna czesanka BFL (bluefaced leicester) pofarbowana za pomocą liści brzozy na zaprawie ałunowo-miedzianej na kolor oliwkowy uprzędziona ręcznie skręcona z dwóch pojedynczych nitek (2 ply).
114 gram ma 265 metrów, czyli jest grubsza niż poprzednie moje wełny i oto mi chodziło.
Mam w planach kolejne farbowanie metodami naturalnymi, ale o tym później.
Pięknie wyszło. Czekam na dalsze eksperymenty.
OdpowiedzUsuńEwa
To wszystko to dla mnie czarna magia ale kolor wełny cudny.
OdpowiedzUsuńświetnie wyszło
OdpowiedzUsuńPiękny kolor. Mam coraz większą ochotę spróbować naturalnych barwników:)
OdpowiedzUsuńPiękna! Prawdziwe cuda tworzysz:)
OdpowiedzUsuń