Najsampierw poduszka:
Wierzch z "wełnianych" wełen upleciony szydełkiem. Naszyłam na gotową poszewkę w kolorze szarym. Na suwak i voila! Wymiar 50x50 cm Wygląd "babciny" w bonusie :)
A teraz o porządkach.
Kto mnie zna, ten wie, że z utrzymaniem "klaru na pokładzie" jest u mnie kruchutko. Wiosna za oknem spowodowała kolejną falę wyrzutów sumienia w tej sprawie. Wczoraj pognałam do sklepu na "I" - kupiłam pudła i plastikowe pojemniki. A dziś zabrałam się za sortowanie, układanie i porządkowanie.
Te przejrzyste szczególnie przypadły mi do gustu, bo widać co gdzie pochowałam. Chyba dokupię ich więcej...
Włóczki, szmatki i czesanki jako tako uporządkowałam. Natomiast tony papierów czekają na selekcję i uporządkowanie. Życzcie mi wytrwałości w porządkach wiosennych :)
Proszę, proszę, aleś mi przypomniała, że to czas na wiosenne porządki!
OdpowiedzUsuńOj też mam problem z porządkami, muszę zrobić wietrzenie szuflad, bo już nie mam gdzie upychać rzeczy. Poducha wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńFajna podusia, ja się nad takimi zastanawiam, tylko w kolorach brązowo-zielonych, ale na razie utknęłam w sweterkach :)
OdpowiedzUsuńCo do pudełek, to pomysł jest super, sama właśnie w ten sposób przechowuję włóczki, kordonki, różne dodatki krawieckie i sporo ubrań, dzięki temu wszystko dobrze widać i łatwiej znaleźć poszukiwaną rzecz :)
Bardzo ładna poduszka
OdpowiedzUsuńSprzątaj, sprzątaj, dołączę, jak się zrobi całkiem ciepło. Ale już mnie łapki swędzą do porządków. bardzo to lubię :-)
OdpowiedzUsuńJa też porządkuję moje zbiory, więc Tobie i sobie życzę wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńHe he he, nie ma jak pudła przezroczyste. Nie dość, że widać co w nich jest, to jeszcze stoją jedne na drugich.
OdpowiedzUsuńPudeł nigdy dość.
A poduszka jak po mojej babci.
Życzę! :-D Sobie tego samego he he :-D
OdpowiedzUsuńświetne te pudełka, tez by sie przydały :)
OdpowiedzUsuń