Maszynę do szycia wyciągnęłam. Udało mi się skończyć poduszkę porzuconą z pół roku temu (UFOk taki). Okazało się, że pół godziny roboty wystarczyło, żeby z UFOka powstała całkiem miłą podusia. W sam raz na klimat walentykowy:
Mam do skończenia serwetkę, ale zabrakło mi nici w kolorze wiśniowym.
Myślę nad następnym szyciem. Oby tym razem nie powstał jakiś UFOk znowu.
Jest super!!!!
OdpowiedzUsuńAleż śliczna jest!
OdpowiedzUsuńurocza podusia :0 też ostatnio zrobiłam taką, podobną techniką tylko z hafcikiem w środku.
OdpowiedzUsuńWitaj,piękna,piękna poduszka! Świetnie wykonana i rewelacyjnie skomponowana.Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńMaja
uwielbiam motywy serduszkowe :)
OdpowiedzUsuńFajny ten UFOk :) Produkuj dalej, pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńŚwietna - jesteś megautalenowana!
OdpowiedzUsuńcudna
OdpowiedzUsuńwitam :)
OdpowiedzUsuńPoduszka bardzo ładna i w moim ulubionym zielonym :)
Od jakiegoś czasu zaglądam na tego bloga i podziwiam, podziwiam, podziwiam...
Piękne rzeczy tu powstają :)
Pozdrawiam
Fantastyczna poducha. Serduszko jest boskie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ladna ta podusia :)
OdpowiedzUsuńFantazja!
OdpowiedzUsuń