Na kłopoty - fair isle :(
Liczenie i przekładanie nitek znowu są mi potrzebne do "niemyślenia". Czapka wyszła niczego sobie. Wzorki z gazety Vogue Knitting -
powtórka z rozrywki :)
Użyłam swojej ręcznie przędzionej i osobiście farbowanej wełny BFL:
Śliwkowa to Arelan "Czterdziestka" - bardzo przyzwoita włóczka polskiej produkcji.
Czapka bardzo "kształtna" Wzór bardzo ciekawy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjak widzę wrabiane wzory kocham nie tylko ja :)
OdpowiedzUsuńświetna czapa :))
a co do "fair isle" - właśnie czekam na książkę z amazon'a, fascynuje
mnie ten sposób dziergania:)
mam nadzieję że, kłopoty przejdą szybko - pozdrawiam
Ja dopiero zaczynam zabawe z takimi wzorami i wiem ile to czasu pochłania. Ale efekt jest tego warty. Super czapka.
OdpowiedzUsuńElu, niech to niemyślenie skończy się jak najlepiej. I jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńA czapka fajna :-)
dzięki za wsparcie :) i dobre słowo o czapce
OdpowiedzUsuńCzapka ma fantastyczne kolory i wzory!!!!Tym wiekszy mój podziw ,że wełenki sama pofarbowałaś!!!!
OdpowiedzUsuńsliczna czapka :-)
OdpowiedzUsuńSuper czapka!!! Tym bardziej, że wełna przędziona własnoręcznie :)
OdpowiedzUsuńśliczna czapa, bardzo lubię żakardowe wzory,,ale zawsze ściagają mi robótkę
OdpowiedzUsuńBardzo urokliwa. Żakardy zawsze pięknie wyjdą!
OdpowiedzUsuń