Poznajecie wzór?
To Dripping on the Side - już raz wypróbowany :)
Włóczka to moher od kochanej Gackowej
Dość cienki i włochaty moher w pięknym czekoladowym kolorze przerabiałam w dwie nitki razem na drutach 4 mm (ściągacz) i 5,5 mm (reszta).
Z Inspirą wygląda inspirująco :)
Wracając do włóczkowych prezentów od Agaty Gackowej. Było tego sporo. Śliczności do tego. Piękny prezent!Część włóczek powędrowała do mojej Mamy. Mama dzierga chustki z pasją i zapamiętaniem:
A tu jeszcze jedna wydziergana przez Mamę. Tym razem z jesiennej kauni:
PS
Zrobiłam zdjęcia choć jest ciemno i ponuro. Cała wieś może opowiadać o wariatce latającej z manekinem i aparatem foto po ośnieżonym podwórku :)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Super robótki.
OdpowiedzUsuńChciałabym mieszkać na takiej wesołej wsi :)
Marzę o wsi! i zazdroszczę z całego serca, choć to podobno grzech:) Robótki śliczne ! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż pozdrawiam Cię, Wariatko :-D I Twoja Mamę takoż :-) Piękne rzeczy na pięknych zdjęciach. Warto było latać po wsi ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory i duża róznorodność :)
OdpowiedzUsuńJejku, jaka fajna czapka! lecę na ravelry podglądać jak się ja robi!
OdpowiedzUsuńBuziaki dla mamy :-)
:)
OdpowiedzUsuńPiękne udziergi. Czapka rewelacyjna podobnie jak zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńSkąd Ty śnieg wziełas?? Pozdrawiam
czapa i komin totalnie w moich klimatach!
OdpowiedzUsuńGackowa dobra Kobieta jest!
OdpowiedzUsuńUdziergi wyszły przepiękne!