niedziela, 31 października 2010

Nowe włóczki

Najpierw śliwkowe merino z jedwabiem w grubości "koronkowej" cieniutkie jak niteczka - uprzędłam 985 metrów z 80 gram czesanki. Włóczka z gotowej mieszanki merynosa w kolorach: tanzanite, ocean, royal, scarlet, rust (???) - co "na oko" wygląda jak mieszanka odcieni niebieskich i czerwonych. Do tego jedwab - dający srebrzyste przebłyski. Zaczęłam z tego "czegoś" robić Swallowtail Shawl (nr 3) - więcej szczegółów wkrótce.

W sobotę miałam okazję gościć Kasię - Poppy wraz z jej rodziną. Było to dla mnie bardzo inspirujące spotkanie. Mogłam obejrzeć piękne robótki Poppy oraz jej własnoręcznie przędzione włóczki. Spodobało mi się, że są takie puszyste. Wieczorem miałam chwilkę, żeby pokombinować z "puszystością".

Zabrałam się za mieszankę merynosa z lnem. Wcześniejsze próby z tą czesanką spełzły na niczym. Spróbowałam nowego "Kasiowego" podejścia.

Być może nie wygląda, ale jest całkiem sympatyczna ta próbka (Kasiu, zrobiłam PRÓBKĘ!) Jest tego 74 metry z 20 gram czesanki.
W nocy suszyło się to-to po praniu, a rano zrobiłam PRÓBKĘ na drutach nr 3
Włóczka jest miękka, puszysta, miła w dotyku. Oczyma wyobraźni widzę z tego jakieś wdzianko szlachetne prostotą (może z jakimiś nieprzesadnymi wzorami warkoczowymi?) Jest to całkiem możliwe, bo czesanki mam sporo, więc nic tylko kręcić...

10 komentarzy:

  1. Śliwkowe merino...cudo ! Na wdzianko wełenka śliczna, a w Sandrze listopadowej jest żakiecik melanżowy (nr 12 ), widzę go z Twojej wełenki:) Pozdrawiam, Ela.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna, taka rustykalna, ta ostatnia. Szlachetne prostotą wdzianko też bym z niej zrobiła.
    A wszystkie inne włóczki też prześliczne - od pierwszej do ostatniej;)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie wychodzi w robótce to z lnem, a ta kilometrowa - śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że się spotkaliście :) A puchate wełenki Kasi mają swój urok. Zobacz Elu, jakie różne efekty można uzyskać z takiej samej czesanki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z przyjemnością patrzę na kolejne włóczki powstające Twoimi rękami:) Piękny ten merynos z lnem:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejne piękne włóczki:) Szczególnie ujęło mnie to śliwkowe merino! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. He he he, nie wiedziałam że jest jakieś "moje" podejście :D
    Tak czy siak- ta mieszanka z lnem wygląda przepięknie.
    A co to takiego ta "próbka" ;)?

    OdpowiedzUsuń
  8. Melanżyk bardzo smakowity wyszedł! Kolor ekstra!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.