Czyli kolejny UFOk wykończony.
Wierzch poduszki miałam przygotowany dawno temu. Mama uszyła mi poszewkę z surówki bawełnianej. Wystarczyło naszyć ręcznie wierzch do poszewki, ale leżało to-to i zmiłowania prosiło od dawna.
Babciokwadraty, czyli granny squares robiłam na szydełku z włóczki Ideal Bergere de France latem ubiegłego roku. Jak widzicie UFOk na całego. Na szczęście wykończony :)
Cudowna poduszka.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
Śliczna poduszka,a krzesło niesamowite... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo jest zwykły fotel wiklinowy z Ikei :)
UsuńCieszę się, że poduszka się Wam podoba!
Miałam kiedyś taką....wspomnienia.....
OdpowiedzUsuńIdealnie komponuje się z tym, co pokazała dziś na blogu Kasia:
OdpowiedzUsuńhttp://myszka87-kasia.blogspot.com/
Jednym kojarzy się z babcią, a innym z "Przyjaciółmi" :)
Tak czy inaczej - niebanalna!
Bardzo ladna,
OdpowiedzUsuńDotąd uważałam, że określenie "oczy jak 5 złotych" to tylko metafora, a tu proszę - jeden wpis na blogu i mam takie właśnie: *_*
OdpowiedzUsuńBabciokwadraty to raczej spolszczenie nazwy granny squares. Moja babcia takich nie robiła. Jeśli miałabym się pobawić w skojarzenia to może "Domek na prerii" :)
OdpowiedzUsuńJa wolę "babciokwadraty", mam nadmiar obcych słów na zwykłe nasze określenia.
OdpowiedzUsuńTak jak magic loop :))))
Mam też pokitrane takie resztki na coś w tym stylu, Twoja wyszła ślicznie!
Kankanko, BTW jak jest magic loop po polsku?:)
OdpowiedzUsuńEguniu - poduszka piękna!!! Wzór znam, ale Twoje zestawienie kolorów nadaje sznytu całości :)
Magic loop = zawinięta żyłka? Bo przecież nie magiczna pętla :)
UsuńRobi się: "na okrągło" !
UsuńTo przecież zawsze było jasne, że żyłkę można podciągać jak nam wygodniej!
Zawsze jak słyszałam to określenie to było jasne jak drut co oznacza robotę na drutach okrągłych. Zdumienie moje było wielkie jak usłyszałam, że dziewiarki tego nie znały i nagle odkryły magic loop! Uśmiałam się.
Ja tam odkryłam magic loop a nie wiem jak się robi na okrągło :) Z tego co piszesz wynika że to jedno i to samo.
UsuńMatko, ale się człowiek nauczyć musi :)
Czy wy musicie mieszkać tak daleko?:)
Poduszka i pled wyglądają razem świetnie :) Dobrze, że wykończyłaś tego UFOka.
OdpowiedzUsuńśliczna podusia-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUrocza podusia!
OdpowiedzUsuńPoducha super! Mam tych kwadratów sporo - ambitnie pled dziergałam, ale chyba zrezygnuje i będą poduszki :-D
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się babciokwadraty - również określenie :-)
OdpowiedzUsuńMuszę tylko zgromadzić odpowiednią włóczkę.
Wykombinowałam, że jak zrobię kilka projektów szydełkowych i na drutach, zgromadzę odpowiednio dużo włóczki.
Poduszka jest śliczna. Z zazdrością oglądam Twoje eksperymenty tkackie i nie tylko.
Pled to ja mam w planach - baardzo dalekich.
OdpowiedzUsuńPoduszka na dobre zagościła na fotelu w sypialni :)
Śliczna! Kolejna rzecz, którą warto by było zrobić...Milutkich poduszek nigdy dość!
OdpowiedzUsuńpiekny, bardzo mi sie podoba.. uwielbiam babcine robotki..:O) pozdrawiam...
OdpowiedzUsuń