Szal ślubny dla Młodej z kid mohairu. Młoda jęczy : ma być mgiełka, nie chmurka - czy to nie za bardzo puchate? (Najwyżej "przyklapniemy włoski na ciepło") Moje podejście jest takie - jeśli "wyrób" nie będzie pasował do ogólnej koncepcji stroju ślubnego - może być uzyty z innej okazji, a nie w tym uroczystym dniu. Pruć nie będę, bo to trudniejsze niż dzierganie z mohairu.
I robi się:
To na zdjęciu tylko jakaś psychodelia jest, na żywo piękne pastele w sam raz dla takiej jednej delikatnej Blondynki ;-)
Wzór - swallowtail, włóczka alpaca+merino. Jest trochę za gruba do tego wzoru, ale Blondynka jest zmarźluch, więc ciepła chustka będzie jak znalazł.
Podsumowując : dwa nowe projekty, ale oba pod hasłem "powtórka z rozrywki" - ponownie zabrałam się za te same wzory.
Oczywiście robi sie też moja Walentynka:
Coś na bakier jestem z fotografowaniem...
Pozdrawiam i zmykam do prasowania, bo mi się podejrzana kopa piętrzy na kanapie...
Balans bieli ci się chyba rozjechał w aparacie :) Kolorystyka zdjęć wskazuje na to, że aparat masz nastawiony na zdjęcia w sztucznym oświetleniu.
OdpowiedzUsuńFajnie się ta mgiełka zapowiada. No muuuusi pasować :)
O matko, jakie to będzie piękne - zwiewne i romantyczne! Niech Młoda nie marudzi! Jak ja bym chciała, żeby ktoś dla mnie zrobił taki szal (nie musi być biały;)
OdpowiedzUsuńSzali i chust nigdy nie za wiele, ja zaczynam zapełniać drugą szufladę. Haft jest przepiekny, ja właśnie robię swojego pierwszego hardangera. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńBalans życiowy mi się rozjechał, a co dopiero balans bieli! jakoś nie mogę złapać równowagi ostatnio...
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe dla ucha (oka?) komentarze.
walentynka jest bardzo ładna. A metalizowane te bordowe to dmc?? czy krenik??
OdpowiedzUsuńKreinik - metalizowana wstążka 1/16, trochę przez przypadek ta zmiana - YLI nie mogłam znaleźć jak zamawiałam nici :-)
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy! A mgiełka zapowiada się jak marzenie :-)
OdpowiedzUsuńNiech się młoda nie czepia, to JEST mgiełka!
OdpowiedzUsuńŁadna ta mgiełka ale tak patrząc na nią to bym się chyba zadrapała na smierć ;)
OdpowiedzUsuńPsychodelii nie widzę tylko śliczne kolory. A walentynka ładnie rosnie.
Biały szal jak marzenie, ale to merino... ciekawam elektu końcowego...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i bardzo kibicuję merino, nic to, że za gruba ;-)
Szale oba piękne, i ten mgiełkowy i kolorowy!! Walentynki też przybywa, ile jeszcze zostało do końca?
OdpowiedzUsuńWidzę piękne pastele na Swallowtail. Proszę o wzór na mgiełkę - chyba zaraz popełnię przestępstwo i kupię sobie biały kid moher na takąż.
OdpowiedzUsuńWalentynka piękna będzie.
Nie powinnaś trochę odpocząć? Balans od odpoczynku nie wróci do normy?
http://dagi35.blox.pl/2009/10/Jak-zrobic-ten-szal.html - wzór na szal mgiełkę jest od Dagny. Od poniedziałku poważnie podchodzę do odpoczynku - będą u nas ferie ;-)
OdpowiedzUsuń