Skończyłam chustę dla siostry. Dostanie ją w ramach prezentu na urodziny.
Chusta ma ok. 140 cm szerokości i 80 cm długości (przed moczeniem, blokowaniem i takimi tam). Wykonana jest na drutach rozm. 6 z włóczki Galway Worsted (192 m w 100 g, 100 % wełny). Zużyłam trzy motki - każdy w innym kolorze. Wykończyłam ją frędzlami - mam nadzieję, że takie nieco hipisowskie klimaty spodobają się Machalinie.
Pracuję nad kolejnym włóczkowym prezentem - ażurowym szalikiem dla Babci (też na prezet urodzinowy) - postępy pokaże wkrótce. W zwiazku z tym inne prace czekaja na swoja kolej, bo do Babci urodzin zostały trzy tygodnie.
Pozdrawiam wszystkie czytelniczki i czytelników!
No to napracowałaś się przy zmienianiu kolorów. Chusta wyglada na ciepłą, idealna na otulanie się w zimne dni. Mnie sie te hipisowskie klimaty podobają bardzo :-)
OdpowiedzUsuńjejku jaka fajna!! i ciekawe połączenie kolorystyczne :) Oj jak mi sie zechciało takiej :)
OdpowiedzUsuńCzy ta chusta przy brzegu bez frędzli jest podłożona? Bo ten brzeg wygląda jakoś tak inaczej...
OdpowiedzUsuńŚwietna jest! I taka przytulna :-)
OdpowiedzUsuńSiostra na pewno będzie bardzo szczęśliwa :-))
Pięknaaaaaa, śliczna i przytulaśna. Bardzo proszę o przepis, albo wskazówką skąd go zdobyć.
OdpowiedzUsuńPrezent taki to cudeńko.
makajka@gmail.com
Postaram się napisać "przepis" jak znajdę chwilkę - jest to prosta produkcja ;-)
OdpowiedzUsuń