...już w połowie, a ja teraz dopiero podsumowanie ubiegłego roku robię.
Mam usprawiedliwienie: od kilku dni jestem znowu on-line ;-)
Mozaika ładna, a prosta w produkcji (Wystarczy Picasa)
Czym zajmowałam się w 2009 roku?
- wróciłam do drutów i szydełka, zafascynowało mnie bogactwo wzorów i włóczek
- nowości w moich robótkowych szaleństwach to przędzenie, fascynacja needlepointem (kilka małych i jeden większy projekt), poznanie hardangera, pierwsze prace wykonane haftem kaszubskim i sampleromania
- zaniedbałam nieco patchwork (po prostu życia mi brakuje), ale parę rzeczy i tak udało mi się uszyć ;-)
-więcej rzeczy nie pamiętam...
Plany na ten rok:
- mam mnóstwo rozgrzebanych projektów krzyżykowych (w różnych stadiach zaawansowania leżą w szafie)- ten rok muszę poświęcić na ich kończenie
- skończyć narzutę patchworkową dla Kuby (dziecko mi sie z domu wyniesie, a ja nadal będe miałą nieskończoną tę nieszczęsną narzutę)
- wykorzystywać zachomikowane zasoby, NIE KUPOWAĆ nowych nici i włóczek (no, chyba że troszeczkę)
Marzenie robótkowe na dziś:
- móc pojechać na to szkolenie i kupić sobie kołowrotek (np taki )
E.guniu zycze Ci w takim razie, zeby doba trwala 48 albo i wiecej a wiekszosc z tego czasu, zebys mogla poswiecic na swoje pasje :)
OdpowiedzUsuńja staram sie nie myslec o drutach, bo jak weszlam raz do sklepu z wloczkami to mi sie slabo zrobilo, cuda, cuda, cuda ...
no i zebys mogla pojechac na to szkolenie pal licho kolowrotek ale ten pensjonat ;)
Gratuluję bycia on-line! I pięknych prac oraz bardzo ciekawych planów na 2010 rok! Trzymam kciuki, zwłaszcza za majowy 'Londek' :)
OdpowiedzUsuń