Ogród tu będzie. Kiedy? nie wiem. Na razie nie może wjechać cięzki sprzęt - pada od miesiąca.
Za płotem las...
A tu całkiem robótkowy obrazek - anonsowany "pokój maszyny":
Na razie są w nim tylko (niektóre, he, he) pudła z moimi nitkami i szmatkami...
Więcej nie będzie, bo padam na ryjek. Jakieś zmęczenie jesienne mnie dopadło (mam nadzieję, że nie świńska grypa). Objawy: senność, zmęczenie, ciemność widzę, ciemność.Bardzo dziękuję za otrzymane nagrody blogowe - nieustannie mnie zaskakuje, że o mnie tak dobrze myślicie. Ostatnio tu u mnie niewiele kreatywnych pomysłów (nie licząc inspirującego błocka).
Pozdrawiam i lecę "na miotłę"...
Jakie cudności,no nie mogę i ten las pod nosem i pokój robótkowy,oj zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńWymarzona lokalizacja domu, jak ja Ci zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńPłotek boski, a że jakieś krzaczki tam widzę to na pewno już na niedługo na wiosnę będzie pięknie zielono!!!!
OdpowiedzUsuńTaki widok przeraża, ten ogrom pracy, aby coś powstało. U mnie było tak samo, jakieś 5 lat temu, najgorsze było właśnie to błoto. Powodzenia w urządzaniu...
OdpowiedzUsuńJest cudownie, czarodziejsko, bajkowo! Mnie to błoto nie przeszkadza. Juz tam zobaczyłam ogród. I już ten las rozedrgany zaszumiał. Pięknie.
OdpowiedzUsuńMoje kochane! Dzięki za wszystkie miłe komentarze.
OdpowiedzUsuńOdłączam komputer od sieci. Kiedy się odezwę - nie wiem, bo na nowym domu trzeba podpisać nową umowę z dostawcą nerwostrady ;-)
Pozdrawiam
No no, błotko ładne :) Szybkiego podpięcia pod Sieć życzę :)
OdpowiedzUsuńBłotko pierwsza klasa :) Ciekawe czy mlaska pod gumiaczkami? A ja z okazji tego błotka to bym sobie od razu ze dwie pary kupiła :D
OdpowiedzUsuńWiedzę oczyma realnie stąpającej po ziemi wyobraźni, jak wiosną wszystko obsycha, zawiązuje się odrastająca zielenina. A Ty przez cały przyszły sezon nie odchodzisz od szpadla i opryskiwacza.... Elu, efekty ogródkowe choć okupione potem i krwią na pewno dadzą piękne efekty. Czego na Nowy Rok życzę!